Moja żona po raz pierwszy zobaczyła Vanderhalla w Sturgis. Była zachwycona. Głęboko. Więc znaleźliśmy jej jeden, w dokładnie takiej kolorystyce, jaką lubi najbardziej. Biały na zewnątrz, czerwony w środku. Venice nie ma drzwi, tylko niskie ściany boczne do wchodzenia. Carmel ma prawdziwe drzwi, ale samobójcze - zawias jest z tyłu, a nie z przodu. Co to jest? Niektóre stany regulują to jako motocykl, niektóre jako samochód. Ma coś w rodzaju klatki bezpieczeństwa i pasy bezpieczeństwa, więc przynajmniej w Nowym Meksyku nie trzeba mieć prawa jazdy na motocykl, aby go prowadzić. Ale ma tablicę rejestracyjną wielkości motocykla.
Jest napędzany przez turbodoładowany trzycylindrowy silnik GM, zamontowany z przodu między przednimi kołami. Przednie koła są kołami napędowymi i w tym pojeździe to naprawdę dobra rzecz. Ciężar spoczywa na kołach napędowych i masz dwukrotnie większą powierzchnię styku, niż gdyby tylne koło twojego trójkołowca było kołem napędowym. Silnik generuje 194 KM (142,784 kW) przy 5700 obr./min. Odcięcie zapłonu wynosi 6500 obr./min.
Przejechaliśmy nimi dwa w Sturgis, Carmel i Venice. Cóż, jestem dość znudzony przyspieszeniem. Właściwie to to coś nauczyło mnie, że jestem bardziej przyzwyczajony do dość imponującego przyspieszenia, niż sobie wyobrażałem. To pojazd 4,5-sekundowy. Zdałem sobie sprawę, że jest szybki, ale nie sądziłem, że jest aż tak szybki! Ma szaloną symfonię turbosprężarki. Strzela, syczy, dławi się, naprawdę daje ci znać, że dużo się tam dzieje. Słyszysz więcej spod maski przed sobą niż z wydechu za sobą. Chromowany wydech wygląda jednak cholernie dobrze.
Hamulce. Nigdy nie byłem w czterokołowym pojeździe, który miałby cokolwiek podobnego do siły hamowania, jaką może wytworzyć ten pojazd. Po prostu niesamowite, moim zdaniem. Biorąc pod uwagę ilość przyczepności, zastanawiam się, ile motocykli mogłoby go wyhamować.
Przyczepność. Dużo. Nie mam pojęcia, jak to się prowadzi po utracie przyczepności i naprawdę wolałbym się tego nie dowiadywać. Ale ma kontrolę trakcji i możesz ją wyłączyć, jeśli chcesz się tego dowiedzieć.
Teraz wnętrze jest trochę ciasne. Nasz Mini Cooper ma o wiele więcej miejsca w środku. Nie można jednocześnie zapiąć pasów bezpieczeństwa. Przestrzeń na ramiona jest na wagę złota. Ale jest dużo miejsca na nogi i dużo miejsca dla operatora, aby korzystać z elementów sterujących. To oldschoolowe dwuosobowe wyścigi w odczuciu. To bardzo proste wnętrze. Pociągasz za pętlę paska, aby otworzyć drzwi. Nie ma okien. Nie myśl nawet o zamkniętej kabinie - jesteś bardziej na wietrze niż cokolwiek, co wyprodukował duży producent samochodów od czasów przed II wojną światową. Również nie ma wycieraczek. Jeśli oglądasz filmy z wyścigów z czasów, gdy każdy samochód miał kierowcę i mechanika, zrozumiesz, co sprzedaje ten pojazd. Moja żona uwielbia szczególnie wygląd przodu - przypomina jej samochód Formuły 1 z lat 50. XX wieku. Jest mały schowek i dwa uchwyty na kubki, jeden tuż przy każdych drzwiach. Jest też schowek za siedzeniami, nieco większy niż górny kufer roweru turystycznego.
Dach jest łatwy do usunięcia - kilka pokręteł z przodu, dwa paski na rzepy z tyłu i voila. Podejmij decyzję w garażu, ponieważ nie ma możliwości przechowywania go ani zabezpieczenia, jeśli chcesz jeździć bez dachu w środku jazdy.
Deska rozdzielcza jest bardzo klasyczna. Okrągłe wskaźniki osadzone w całkowicie płaskim panelu. Ma wskaźnik, którego nigdy nie widziałem w samochodzie - wskaźnik skrzyni biegów, który ma dużą wskazówkę, która pokazuje, czy jesteś na biegu wstecznym, parkingu, 1., 2. i tak dalej do 6. biegu (który jest najwyższym biegiem dla tego pojazdu). Centralny wskaźnik to prędkościomierz, z obrotomierzem po lewej stronie. Tak to wygląda. Miałem czerwoną deskę rozdzielczą ze sztucznej skóry, ale moja żona znalazła trochę drewna zebra, które wygląda o wiele, wiele lepiej.
Drewno zebra dobrze komponuje się z drewnianą kierownicą. Jak widać, pedały hamulca i gazu są ze stali nierdzewnej. W okręgach wykrojonych w stali nierdzewnej znajdują się gumowe krążki. To dobrze wyglądające siedzenia, ale osobiście chciałbym, żeby miały nieco inny kształt. Większe podparcie lędźwiowe byłoby wspaniałe. Szczerze mówiąc, są to najgorzej ukształtowane siedzenia, jakie spotkałem, ale mojej żonie się podobają. Moja żona mówi, że przypomina jej Indycar (przez jakiś czas pracowała w zespole Emmersona Fittipaldiego, wymyślając to, co znamy jako telemetrię danych). Mówi, że czuje, że pojazd i kierowca są jednością z Carmela.
Moim największym życzeniem jest inny kształt siedzenia, jej jest centralne lusterko wsteczne. Ma dwa małe, okrągłe lusterka zamontowane tuż przed drzwiami. Jeśli zastanawiasz się, czy są regulowane elektrycznie, to nie zwracasz uwagi. Wsiadanie i wysiadanie z niego jest trochę niezręczne.
Fajnie jest obserwować, jak przednie zawieszenie reaguje na większe wejścia na drogę. Jazda jest sportowa, ale moim zdaniem niezbyt ostra.
Byłem mile zaskoczony, jak dobrze ten bardzo, bardzo otwarty kokpit chroni przed zimnem. Nazwijmy to w tym względzie czymś pomiędzy zwykłym motocyklem a konwencjonalnym samochodem. Nie czujesz zimnego podmuchu powietrza w Carmel tak bardzo, jak na motocyklu, nawet na motocyklu z dobrą przednią owiewką.
Nie ma przełącznika reflektorów. Tylko światła drogowe na kolumnie. Myślę, że to z powodu stanów, które traktują to jako motocykl.
Jesteś nisko, jesteś w żywiołach znacznie bardziej niż nawet bardziej konwencjonalny kabriolet, jesteś wąski i nieustannie słyszysz muzykę silnika. I obserwujesz reakcje przechodniów. Mój Indian dostaje wiele spojrzeń, wiele odwróconych głów. Nie może się równać z Vanderhallem. „Co to jest!?” to bardzo powszechna reakcja lub po prostu ogromny uśmiech i kciuk w górę.
Są więc pewne fakty. Mamy nadzieję, że są pouczające, ale wcale nie opowiadają całej historii. To bardzo wyjątkowy pojazd. Jest prosty we wszystkich aspektach, w których chcesz, aby był, ale z nowoczesnymi zaletami, takimi jak kontrola trakcji i niezawodność współczesnej epoki (z tego, co czytaliśmy). I ma funkcje, których nigdy nie widziałem w żadnym innym pojeździe, który posiadałem, jak drzwi samobójcze. Prowadzenie go lub jazda nim jest tak inna niż wszystko inne. Jesteś znacznie bardziej zanurzony w świecie wokół siebie niż w czymkolwiek na czterech kołach. W jakiś sposób świadomość, że nie ma nawet okien do podnoszenia, zmienia doświadczenie. Nie ubierasz się na pogodę tak bardzo, jak na dwóch kołach, ale prawie. Dodaj do tego ścieżkę dźwiękową, proste, ale dobrze wykonane wnętrze (kaszel, to siedzenie, kaszel), wszystko to składa się na bardzo wyjątkowe doświadczenie, które jest taką frajdą. Moja żona i ja mamy słabość do kabrioletów. To jest następny poziom - bardzo szybki, lekki, bardzo pewne pokonywanie zakrętów, ta ścieżka dźwiękowa... To jeden z tych pojazdów, które zapewniają zabawę przy każdej prędkości, które przeczą statystykom i kategoriom. Nigdy nie widzieliśmy takiego innego niż ten w Nowym Meksyku.
Oczywiście to zdjęcie jest sprzed założenia paneli z drewna zebra.
Mam nadzieję, że ktoś uzna to za interesujące. My na pewno dobrze się z tym bawimy!
Jest napędzany przez turbodoładowany trzycylindrowy silnik GM, zamontowany z przodu między przednimi kołami. Przednie koła są kołami napędowymi i w tym pojeździe to naprawdę dobra rzecz. Ciężar spoczywa na kołach napędowych i masz dwukrotnie większą powierzchnię styku, niż gdyby tylne koło twojego trójkołowca było kołem napędowym. Silnik generuje 194 KM (142,784 kW) przy 5700 obr./min. Odcięcie zapłonu wynosi 6500 obr./min.
Przejechaliśmy nimi dwa w Sturgis, Carmel i Venice. Cóż, jestem dość znudzony przyspieszeniem. Właściwie to to coś nauczyło mnie, że jestem bardziej przyzwyczajony do dość imponującego przyspieszenia, niż sobie wyobrażałem. To pojazd 4,5-sekundowy. Zdałem sobie sprawę, że jest szybki, ale nie sądziłem, że jest aż tak szybki! Ma szaloną symfonię turbosprężarki. Strzela, syczy, dławi się, naprawdę daje ci znać, że dużo się tam dzieje. Słyszysz więcej spod maski przed sobą niż z wydechu za sobą. Chromowany wydech wygląda jednak cholernie dobrze.
Hamulce. Nigdy nie byłem w czterokołowym pojeździe, który miałby cokolwiek podobnego do siły hamowania, jaką może wytworzyć ten pojazd. Po prostu niesamowite, moim zdaniem. Biorąc pod uwagę ilość przyczepności, zastanawiam się, ile motocykli mogłoby go wyhamować.
Przyczepność. Dużo. Nie mam pojęcia, jak to się prowadzi po utracie przyczepności i naprawdę wolałbym się tego nie dowiadywać. Ale ma kontrolę trakcji i możesz ją wyłączyć, jeśli chcesz się tego dowiedzieć.
Teraz wnętrze jest trochę ciasne. Nasz Mini Cooper ma o wiele więcej miejsca w środku. Nie można jednocześnie zapiąć pasów bezpieczeństwa. Przestrzeń na ramiona jest na wagę złota. Ale jest dużo miejsca na nogi i dużo miejsca dla operatora, aby korzystać z elementów sterujących. To oldschoolowe dwuosobowe wyścigi w odczuciu. To bardzo proste wnętrze. Pociągasz za pętlę paska, aby otworzyć drzwi. Nie ma okien. Nie myśl nawet o zamkniętej kabinie - jesteś bardziej na wietrze niż cokolwiek, co wyprodukował duży producent samochodów od czasów przed II wojną światową. Również nie ma wycieraczek. Jeśli oglądasz filmy z wyścigów z czasów, gdy każdy samochód miał kierowcę i mechanika, zrozumiesz, co sprzedaje ten pojazd. Moja żona uwielbia szczególnie wygląd przodu - przypomina jej samochód Formuły 1 z lat 50. XX wieku. Jest mały schowek i dwa uchwyty na kubki, jeden tuż przy każdych drzwiach. Jest też schowek za siedzeniami, nieco większy niż górny kufer roweru turystycznego.
Dach jest łatwy do usunięcia - kilka pokręteł z przodu, dwa paski na rzepy z tyłu i voila. Podejmij decyzję w garażu, ponieważ nie ma możliwości przechowywania go ani zabezpieczenia, jeśli chcesz jeździć bez dachu w środku jazdy.
Deska rozdzielcza jest bardzo klasyczna. Okrągłe wskaźniki osadzone w całkowicie płaskim panelu. Ma wskaźnik, którego nigdy nie widziałem w samochodzie - wskaźnik skrzyni biegów, który ma dużą wskazówkę, która pokazuje, czy jesteś na biegu wstecznym, parkingu, 1., 2. i tak dalej do 6. biegu (który jest najwyższym biegiem dla tego pojazdu). Centralny wskaźnik to prędkościomierz, z obrotomierzem po lewej stronie. Tak to wygląda. Miałem czerwoną deskę rozdzielczą ze sztucznej skóry, ale moja żona znalazła trochę drewna zebra, które wygląda o wiele, wiele lepiej.
Drewno zebra dobrze komponuje się z drewnianą kierownicą. Jak widać, pedały hamulca i gazu są ze stali nierdzewnej. W okręgach wykrojonych w stali nierdzewnej znajdują się gumowe krążki. To dobrze wyglądające siedzenia, ale osobiście chciałbym, żeby miały nieco inny kształt. Większe podparcie lędźwiowe byłoby wspaniałe. Szczerze mówiąc, są to najgorzej ukształtowane siedzenia, jakie spotkałem, ale mojej żonie się podobają. Moja żona mówi, że przypomina jej Indycar (przez jakiś czas pracowała w zespole Emmersona Fittipaldiego, wymyślając to, co znamy jako telemetrię danych). Mówi, że czuje, że pojazd i kierowca są jednością z Carmela.
Moim największym życzeniem jest inny kształt siedzenia, jej jest centralne lusterko wsteczne. Ma dwa małe, okrągłe lusterka zamontowane tuż przed drzwiami. Jeśli zastanawiasz się, czy są regulowane elektrycznie, to nie zwracasz uwagi. Wsiadanie i wysiadanie z niego jest trochę niezręczne.
Fajnie jest obserwować, jak przednie zawieszenie reaguje na większe wejścia na drogę. Jazda jest sportowa, ale moim zdaniem niezbyt ostra.
Byłem mile zaskoczony, jak dobrze ten bardzo, bardzo otwarty kokpit chroni przed zimnem. Nazwijmy to w tym względzie czymś pomiędzy zwykłym motocyklem a konwencjonalnym samochodem. Nie czujesz zimnego podmuchu powietrza w Carmel tak bardzo, jak na motocyklu, nawet na motocyklu z dobrą przednią owiewką.
Nie ma przełącznika reflektorów. Tylko światła drogowe na kolumnie. Myślę, że to z powodu stanów, które traktują to jako motocykl.
Jesteś nisko, jesteś w żywiołach znacznie bardziej niż nawet bardziej konwencjonalny kabriolet, jesteś wąski i nieustannie słyszysz muzykę silnika. I obserwujesz reakcje przechodniów. Mój Indian dostaje wiele spojrzeń, wiele odwróconych głów. Nie może się równać z Vanderhallem. „Co to jest!?” to bardzo powszechna reakcja lub po prostu ogromny uśmiech i kciuk w górę.
Są więc pewne fakty. Mamy nadzieję, że są pouczające, ale wcale nie opowiadają całej historii. To bardzo wyjątkowy pojazd. Jest prosty we wszystkich aspektach, w których chcesz, aby był, ale z nowoczesnymi zaletami, takimi jak kontrola trakcji i niezawodność współczesnej epoki (z tego, co czytaliśmy). I ma funkcje, których nigdy nie widziałem w żadnym innym pojeździe, który posiadałem, jak drzwi samobójcze. Prowadzenie go lub jazda nim jest tak inna niż wszystko inne. Jesteś znacznie bardziej zanurzony w świecie wokół siebie niż w czymkolwiek na czterech kołach. W jakiś sposób świadomość, że nie ma nawet okien do podnoszenia, zmienia doświadczenie. Nie ubierasz się na pogodę tak bardzo, jak na dwóch kołach, ale prawie. Dodaj do tego ścieżkę dźwiękową, proste, ale dobrze wykonane wnętrze (kaszel, to siedzenie, kaszel), wszystko to składa się na bardzo wyjątkowe doświadczenie, które jest taką frajdą. Moja żona i ja mamy słabość do kabrioletów. To jest następny poziom - bardzo szybki, lekki, bardzo pewne pokonywanie zakrętów, ta ścieżka dźwiękowa... To jeden z tych pojazdów, które zapewniają zabawę przy każdej prędkości, które przeczą statystykom i kategoriom. Nigdy nie widzieliśmy takiego innego niż ten w Nowym Meksyku.
Oczywiście to zdjęcie jest sprzed założenia paneli z drewna zebra.
Mam nadzieję, że ktoś uzna to za interesujące. My na pewno dobrze się z tym bawimy!